Najnowsza kolekcja ,,Half-naked” duetu Paprocki&Brzozowski to eksplozja kobiecości , eksponowanie nagiego ciała , przydzianego w zwiewne seksowne koronki. Panowie wiedzą jak przyciągnąć uwagę klientów oraz mediów, a drukowanie haseł „love” i „sex” na odzieży oraz wypuszczanie na rynek perfum „Use me” do czegoś zobowiązuje.
Modelka otwierająca pokaz na wybiegu ubrana była w złotą kamizelkę ze skóry, zwiewny biały top oraz spodnie z kantem. Dalej za nią pojawiła się plejada skórzanych wariacji na temat ramoneski, metalicznej trapezowej spódnicy oraz cięższych wełnianych płaszczy. Zestawione zostały z romantycznymi wiktoriańskimi bluzkami nonszalancko wyciągniętymi zza pasa, które zmiękczały sylwetkę oraz nadawały jej lekkości. Było tu sporo zabawy z łączeniem zwiewnych tkanin z ciężkimi, matowych z błyszczącymi, wełny ze skórami.
W następnej sekcji mogliśmy obserwować garnitury w kolorze wina i bieli, inspirowane garderobą mężczyzn, spod których wystawała seksowna koronkowa bielizna lub zwyczajnie nagi biust. Zaraz za nimi obserwowaliśmy jednokolorowe skórzane komplety – żakiety i mini, które były najbezpieczniejszym punktem tego pokazu. Tutaj najbardziej eksponowaną częścią ciała były nogi. Trochę bardziej artystyczne zacięcie objawiło się w asymetrycznych dwuwarstwowych bluzkach pokrytych kwiatami w ciepłych barwach. Wystąpiły w parze ze spódnicami midi za kolano w cielistych odcieniach. Malarstwo i sztuka współczesna to inspiracje, którymi duet projektantów chwali się od dawna.
Projektanci wiedzą, że ich klientka szuka także romantycznych kreacji na wielkie wyjścia, dlatego ich propozycja uwzględniła długie, powłóczyste suknie z dekoltami. Ozdobione metalicznymi wycinankami, koronkami oraz fantazyjnymi aplikacjami, idealnie sprawdzą się na wielkich galach i imprezach. Niektóre z nich wręcz mogą posłużyć jako kreacja dla panny młodej.
Asya Kozina tworzy papierowe figury, stroje, rzeźby i peruki. Najbardziej fascynujące wydają się jednak suknie ślubne inspirowane tradycjami z całego świata.
Asya Kozina wykonawczyni papierowych sukni ślubnych
Asya Kozina to Ukrainka mieszkająca w Sankt Petersburgu, ma zaledwie 32 lata, a już zdążyła stworzyć rozpoznawalny styl, zdobyć pewną internetową sławę i znaleźć hojnych zleceniodawców w Rosji i poza nią. Od 2007 r. tworzy unikalne rzeźby z papieru. W jej portfolio jest wszystko – od prostych dekoracyjnych motyli i ozdobnych kartek aż do przestrzennych konstrukcji, jak stroje ludowe, historyczne peruki, a nawet pełnowymiarowe popiersia zwierząt.
fot. instagram @Asya Kozina
fot. instagram @Asya Kozina
fot. instagram @Asya Kozina
fot. instagram @Asya Kozina
Prace Kozinej pojawiają się na plakatach i billboardach w różnych zakątkach Europy . Jednak głównym mecenasem jej sztuki jest… moskiewski salon z luksusową bielizną Wild Orchid, z którym współpracuje od dwóch lat. Wild Orchid oferuje bieliznę takich marek jak Dolce & Gabbana, Roberto Cavalli czy Gianfranco Ferre, a kolekcje promują sesje zdjęciowe z pracami artystki.
fot. instagram @Asya Kozina
Ostatni wspólny projekt zdobył już międzynarodowy rozgłos, bo świetnie pokazuje dwa największe atuty Asyi Kozinej – jej umiłowanie do detalu i ciekawość świata. W sesji wykorzystano papierowe wersje sukni ślubnych charakterystycznych dla różnych stron świata – z tradycji zachodniej, z Mongolii, z kultury Yoruba. Ludowe stroje ślubne Ukrainka bada i interpretuje od trzech lat, a w jej portfolio można znaleźć także prace inspirowane Maroko, Kazachstanem czy kulturą Zulu.
Kérastase jest obecnie jednym z liderów w pielęgnacji włosów
Firma Kérastase Paris została założona w 1964 roku i od samego początku koncentruje się na
innowacyjnej i nowoczesnej technologii w celu zapewnienia najnowszych i najbardziej
efektywnych metod pielęgnacji włosów. Nowoczesne technologie są uzupełniane przez
wysokiej jakości naturalne składniki. Kosmetyki Kérastase wykorzystuje się głównie w
ekskluzywnych salonach piękności.
W zeszłym roku twarzą marki Kérastase została nasza rodzima modelka Anja Rubik, która od początku swojej kariery używa produktów właśnie marki Kérastase. Do zdjęć dla kampanii Topmodelka zostanie pokazana w 10 różnych odsłonach, począwszy od bardzo buntowniczej poprzez seksowną, zuchwałą i romantyczną. Zdjęcia do czarno-białej kampanii produktu wykonał światowej sławy duet fotografów Luigi & Iango, a stylizacją zajęła się Melanie Ward.
La Rebelle to modne cięcie połączone z załamaniami o bogatej fakturze.
L’ Enigmatique to delikatna i pięknie podkręcona,gładko uczesana fryzura.
La Boheme to energetyczne, superciasne loki z których aż bije splendor, choć sprawiają one jednocześnie wrażenie niewinności i nieśmiałości.
L’ Intemporelle to uwodzicielsko rzeźbione fale z wysokim połyskiem i odrobiną wyrafinowania.
La Sensuelle to wyrzeźbione, uniesione loki o bogatej teksturze. Zmysłowość, szyk i elegancja.
L’ Impulsive to widowiskowo sprężyste i gęste loki. To wyzwolone, pełne objętości, luksusowe uniesienie o pełnej swobodzie ruchu.
L’ Ambitieuse to błyszczące, idealnie proste pasma o ostrym cięciu. Zdeterminowane i wyraziste
La Romantique to niewymuszone, figlarne, lekko potargane i niedopracowane upięcie o bogatej fakturze,które zapewnia świeży, kobiecy wygląd.
La Flamboyante to pełna glorii korona włosów o niezwykłym blasku, która tworzy śmiałą, posągową linię.
L’ Audacieuse to ekstremalnie wygładzony koński ogon uformowany w upięcie inspirowane ptasimi piórami.
Fryzury inspirowane sesją Anji Rubik dla kampanii w wykonaniu mojego zdolnego stylisty fryzur Antoniego Kolbusza :
Fryzura L’ Ambitieuse
Fryzura La Flamboyante
Fryzura L’ Audacieuse
Fryzura La Romantique
Hairstyle Antoni Kolbusz
https://www.facebook.com/antoni.kolbusz
Zdjęcia Waldemar Czerniszewski
https://www.facebook.com/waldemar.czerniszewski?fref=ts Pozdrawiamy Anrika i Antoni
Kurtka ta ma bardzo ciekawą historie powstania . Już w 1917 roku armia USA rozpoczęła dystrybucję bardzo ciężkich i mało wygodnych kurtek skórzanych z wysokim kołnierzem, zamkiem błyskawicznym, mankietami na biodrach i tym podobnymi, znanymi do dziś elementami.
Klasyczna kurtka z owczym ociepleniem pojawiła się w 1926 roku, kiedy to Leslie Irvin otworzył fabrykę zaopatrująca Brytyjskie Siły Lotnicze. Kurtki te pokochali wszyscy a manufaktura nie nadążała z produkcją, co spowodowało opuznienie zamówień, które skończyło się powstaniem innych wariantów tej kurtki.
Skąd wywodzi się jej uniwersalność i odporność na warunki atmosferyczne? Bombardowania podczas Drugiej Wojny Światowej odbywały się z bardzo dużych wysokości, co powodowało, iż słabo izolowane oraz nieocieplane kabiny pilotów i załogi były bardzo zimne. Kurtki musiały ich więc chronić przed wychłodzeniem.
Po trzydzietu latach „bomber jacket’y” powracają, jednak nie jako ubranie dla armii, ale zbuntowanych przeciwko zastanej rzeczywistości, młodych ludzi – skinheadów, scooterboys’ów oraz punków wyrastających w londyńskich dzielnicach robotniczych. To właśnie na ten okres datuje się powstanie, słynnego i znanego w Polsce, „flyersa” w takim kroju, jaki kojarzony jest z naszym krajem.
A teraz powracają znowu i już zdążyli rozkochać w sobie rzesze projektantów , trendssterek , fashionistów , blogerek na całym świecie.
Jest dostępna zarówno w klasycznych sportowych wersjach w kolorze khaki, oliwkowym, jak również bardziej w wydaniu wieczorowym zdobiona modnymi wyszyciami, haftami, koronkami. Spotkamy również bomber w printy kwiatowe, zwierzęce. Każda z Was znajdzie idealny bomber, który podkreśli waszą osobowość a w dodatku jest mega wygodny. Ja ubóstwiam bombry i mam ich mnóstwo w szafie to trend, który najbardziej mi się podoba tego sezonu..
Gwiazdy i Ja już je nosimy:
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
Moje propozycje:
Stylizacja pierwsza – bomber – Stradivarius, sukienka – Terranova, buty – no name.
Mary Louise Brooks znana wszystkim jako Louise Brooks
– tancerka , jedna z najzdolniejszych aktorek kina niemego oraz skandalistka . Francuski historyk filmowy Henri Langlois mówiąc o niej posunął się nawet do twierdzenia „Nie istnieje Garbo, nie istnieje Dietrich, istnieje tylko Louise Brooks!”. Aktorka zapisała się na kartach historii nie tylko znakomitymi rolami ale również niepowtarzalnym stylem. W bardzo młodym wieku mając już 16 lat zaczęła robić karierę na Brodwayu, tancząc w rewiach. Wtedy też, jak głosi legenda, postanowiła obciąć włosy na krótko, aby nie przeszkadzały jej w trakcie tańca i związanej z nim wymiany peruk. Dziś nie dowiemy się, co tak naprawdę skłoniło ją do tak ryzykownej, nawet na dzisiejsze czasy, zmiany fryzury. Zresztą z perspektywy historii najbardziej liczy się fakt, że Louise Brooks postawiła na oryginalną fryzurę, a świat ją za to pokochał.
Czarny bob to uczesanie, stało się symbolem lat 20. i 30. Gładkie włosy do podbródka i wyrazista grzywka szybko zaczęły funkcjonować w stałym połączeniu z charakterystycznym makijażem – obrysowanymi czarną kredką oczami i ustami pomalowanymi ciemną szminką. Tak wyglądająca twarz szybko stała się wizytówką każdej chłopczycy. W jej szafie królowała garderoba typowej fordanserki – lśniące cekinami sukienki, jedwabne halki, sznury pereł i peruki z piór. Brooks była prawdziwym symbolem „roaring twenties”. Należała do subkultury flapperek. Flapperki pojawiły się w latach 20. ubiegłego wieku. Zdominowały okres dwudziestolecia międzywojennego, korzystając z uroków roztańczonego, zakochanego w kabaretach i rewiach świata. Chłopczyce były młodymi kobietami, którym nie odpowiadał panujący wówczas kanon kobiecości. Zamiast spełniać oczekiwania, pragnęły wolności i życia pełną piersią.
Na początku głównym pomysłem chłopczyc było robienie rzeczy na odwrót – jeśli w modzie damskiej obowiązywały suknie z gorsetem, one zakładały luźne, zwiewne sukienki, nie posiadające nawet wcięcia w talii. Aby przydać sylwetce smukłości i nie zwracać uwagi na eksponowany dotychczas przez kobiety biust, wiele flapperek wręcz obandażowywało sobie klatkę piersiową.
12 kwietnia 2016 r. w warszawskim studiu 3 one 33 odbył się Warsaw Fashion Day. Jest to cykliczne wydarzenie, które odbywa się w różnych miastach w Polsce i Europie, oczywiście nas z Antonim nie mogło zabraknąć na tym modowym wydarzeniu. Organizatorami tego wydarzenia jest małżeństwo Mariola i Adam Turbiarz, którzy tworzą zgrany modowy duet Mariola jest projektantką a Adam stylistą fryzur . Prowadzącą tego wieczoru była prezenterka Paulina Drażba – Kamińska. Tego wieczoru podziwiać można było pokazy mody polskich projektantów oraz pokaz mody fryzur. Za fryzury na głowach modelek i pokaz fryzur odpowiadało Dorothy studio fryzur i kolorów oraz Studio Matylda Hairstylist.
Wieczór rozpoczął pokaz projektantki Marioli Turbiarz, niezwykle różnobarwny, wiele się działo wiele kolorów, printów i deseni taki eklektyzm, który obecne króluje w modzie. Projektantka Pani Mariola Turbiarz projektuje i szyje swoje projekty już od 13 lat, a od 3 lat mieszka i projektuje w Malmö. ,,Ubrania,tkaniny,pasmanteria,fasony,moda,szycie” to jej pasja jak sama mówi. Zaprojektowane fasony są wykonywane i sprzedawane w pojedyńczych egzemplarzach nigdy nie są kopiowane i powielane. Kupując jej projekty możemy być pewni,że nie spotkamy takiego samego projektu na ulicy co jest wspaniałe.
pokaz mody Marioli Turbiarz
pokaz mody Marioli Turbiarz
Następnie odbył się pokaz fryzur, podczas którego stylistki fryzur z Dorothystudio fryzur i kolorów na oczach widzów kreowali fryzury na głowach modelek. Na specjalnym Show kreatorka fryzur Dorota Wodzińska wykonała na modelce Ewie Lubert stylizację zainspirowaną serialem,, Gra o tron,,..modelka przypominała matkę smoków w modernistyczno-futurystcznym wykonaniu….oczami kreatorki. Fryzura inspirowana matką smoków była ciekawa odważna a zarazem bardzo oryginalna i przeniosła nas w świat bohaterów serialu . Ta fryzura świetnie sprawdzi się przy fashion sesjach . Druga fryzura była inspirowana formą ze światowych pokazów fryzur była wykonana wspaniale i bardzo nam się podobała , gdyż była zwiewna i romantyczna.
Obie fryzury wywarły na nas duże wrażenie, gdyż każda z nich jest inna i każda kobieta odnajdzie siebie w tych fryzurach zarówno romantyczka jak i kobieta bardziej odważna z charakterem.
Kto wie może na kolejnej sesji też odważę się na fryzurę inspirowaną ,,matką smoków” w końcu do odważnych świat należy.
pokaz fryzur Dorothy studio fryzur
pokaz fryzur Dorothy studio fryzur
pokaz fryzur Dorothy studio fryzur
pokaz fryzur Dorothy studio fryzur
Ewa Lubert w finałowym wydaniu fryzury.
Po pokazie fryzur znowu wróciliśmy do pokazy mody tym razem swoją kolekcję zaprezentowała Agnes Wuyam. Agnes to polska projektantka,która projektuje już od 1996 roku. Inspirację na swoje kolekcję czerpie z licznych podróży. Często inspiruję się Francją,gdyż tam rzucił ją los,jak sama mówi. Podczas pokazu mogliśmy przenieść się do Francji z lat 60.Ta kolekcja bardzo mi się podobała chętnie przygarnełabym do swojej garderoby biały komplet z wyciętym sercem przy spodniach na nogawce oraz atłasowy jasnoniebieski komplet z wiązaniami przy nogawkach.
Pokaz mody Agnes Wuyam
Pokaz mody Agnes Wuyam
Pokaz mody Agnes Wuyam
Pokaz mody Agnes Wuyam
Pokaz mody Agnes Wuyam
Następnie powróciliśmy do pokazu fryzur,tym razem mogliśmy zobaczyć jak Pani Mariola poddaje się metamorfozie fryzury swojemu mężowi styliście fryzur Adamowi Turbiarzowi ,który co prawda dokonał zmiany nie wielkiej lekko ścieniował włosy,więc wielkiej metamorfozy nie zobaczyliśmy.
Po chwili powróciliśmy do pokazów mody tym razem swoją kolekcję zaprezentował Piotr Ciepał projektant z Częstochowylaureat konkursu o Złoty Naparstek i Tytuł Projektanta w konkursie Moda 2004, oraz laureat nagrody publiczności w tymże konkursie.
Od kilku lat współpracuje z polskimi firmami przy tworzeniu ich kolekcji. Ponadto pokazuje swoje prace na pokazach mody w całym kraju, ma grono stałych klientek z kraju i zagranicy np. z Anglii, Holandii, Swecji, Włoch a nawet USA i Australii. Kolekcja, którą zaprezentował Piotr ujeła mnie najbardziej jestem nią oczarowana piękne zwiewne sukienki rodem z Hiszpanii. Ta kolekcja wprowadziła ciepły powiew i klimat słonecznej Hiszpani,najbardziej z całej kolekcji rozkochał mnie w sobie biały garnitur z licznymi zdobieniami koronek,wyszyć i kwiatów.Garnitur ten jest po prostu bajeczny. A co najciekawsze to projektant,który naprawdę w swoje ubrania wkłada całe serce i duszę ,gdyż nie tylko projektuje i wyszukuje materiały ale również sam własnoręcznie szyje każdy projekt. Te ubrania mają dusze i serce.
Pokaz Piotra Ciepała
Pokaz Piotra Ciepała
Pokaz Piotra Ciepała
Pokaz Piotra Ciepała
Kolejny pokaz zaprezentowała marska Dushko, ubrania z duszą. Jest to polska marka,która została z połączenia dwóch pasji: pasji do tańca i pasji do szycia. Ubrania skierowane są dla osób , które podążają za trendami, lubią świetnie wyglądać i cenią sobie jakość ubrań oraz wygodę. Podczas pokazu były zaprezentowane stroje do tańca i na fitness.
Pokaz marki Dushko
Tego wieczoru również odbył się pokaz torebek .Torebki były bardzo ładne i klasyczne ale jak dla mnie , za mało było w nich orginalności i fantazji
Pokaz marki Dushko
Kolejne odbył się pokaz polskiej marki Malubi. Ta kolekcja była utrzymana w odcieniach zieleni,khaki i oliwki.Motywem przewodnim były modne tego sezonu wiązania.Kolekcja ta bardzo spodobała się mi.Najbardziej z całej kolekcji podobały mi się spodnie z ciekawym motywem siateczki i wiązań.
Pokaz marki Malubi
Pokaz marki Malubi
Kolejny pokaz należał do młodego polskiego projektanta Łukasza Verra, który tworzy i projektuje swoje kolekcje w Sopocie. W swoich projektach inspiruje się francuską tradycją haute couture i w takim klimacie był utrzymany pokaz.
Pokaz Łukasza Verra
Wieczór zakończył niezwykle kolorowy i piękny pokaz wspomnianej już wcześniej Pani Marioli Turbiarz.
6 kwietnia 2016 r. w warszawskim klubie Palladium odbył się pokaz najnowszej kolekcji Dawida Wolińskiego.
Jego kreacje pojawiają się na czerwonym dywanie w Polsce od wielu lat. W tym roku Dawid Woliński został oficjalnym członkiem prestiżowej Azjatyckiej Federacji Projektantów Couture (Asian Couture Federation). Tym samym jest jedynym polskim projektantem zaproszonym do ACF i jednym z niewielu europejskich, którzy do niego należą. Organizacja zrzesza projektantów couture, słynących z kunsztu krawieckiego, a Dawid Woliński jest znany z tworzenia ze swoich kreacji unikatowej sztuki oraz z zamiłowania do pracy twórczej nad tkaniną.
Ubrania sygnowane jego nazwiskiem kojarzą się z luksusem, elegancją i perfekcyjnym wykonaniem. Projektant proponuje fasony podkreślające kobiecą sylwetkę, a kieruje swoje propozycje do kobiet kochających nieoczywistą klasykę. Nawet klasyczna ołówkowa sukienka w pracowni Dawida Wolińskiego zmienia się w dedykowane dzieło sztuki.
Kolekcja na sezon wiosna–lato 2017 jesteklektyczna. To kolejna podróż projektanta przez świat mody i sztuki. Źródła inspiracji sięgają Dzikiego Zachodu oraz pracowni francuskiego malarza. Bohaterką kolekcji jest kobieta niezależna, postrzegająca świat jako wspaniałą, kolorową podróż pełną niespodzianek.
Projektant przedstawił także męską kolekcję. Jest ona bardzo osobista i jak zawsze stanowi wierne odzwierciedlenie stylu Dawida Wolińskiego.
Połączenie luksusowych satyn z welwetem – na pierwszy rzut oka ekstrawaganckie – tworzy zaskakującą klasyczną całość. Błękity pruskie przeplatające się z landrynkowym różem rodeo, upstrzone złotymi gwiazdkami, przywołują na myśl superbohaterki amerykańskiej popkultury, malarstwo Andyʼego Warhola czy twórczą odwagę Jeffa Koonsa.
Kolekcję projektanta tworzy linia odmiennych odważnych obrazów, które łączy dbałość o szczegóły.
Geometryczne konstrukcje nadają projektom niecodzienny, nowoczesny charakter, a ponadczasowa czerń to typowy akcent dla Dawida Wolińskiego. Tkaniny wykorzystane w kolekcji to bogactwo satyn zaskakująco połączonych z jedwabnym welurem. Bawełniane ortaliony zestawione z płótnem w kolorze khaki uzupełniają kolekcję o spokojniejszy element i większą dowolność formy. Choć na pierwszy rzut oka niespójne, tworzą intrygującą całość.
Dawid Woliński, zafascynowany niezwykłą oprawą wizualną filmu „Alicja po drugiej stronie lustra”, przedstawi również specjalny projekt – suknię zainspirowaną jego tytułową bohaterką. Kreację tę będzie można zobaczyć w finale pokazu. „Alicja po drugiej stronie lustra”, najnowsza produkcja Disneya, wejdzie na ekrany polskich kin 26 maja.
Całą kolekcję można zamówić już po pokazie w atelier projektanta, przy ul. Czerniowieckiej 9. To właśnie tam znajduje się pracownia, centrum wzorów, tkanin, krojów oraz miejsce spotkań z klientami.
Foto relacja z pokazu:
(fot.Filip Okopny)
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
fot. Filip Okopny
Foto relacja z backstage’u i przygotowań do pokazu:
Już w 2013 roku szewc Christian Louboutin zadebiutował ze specjalną kolekcją szpilek w odcieniach nude. W oczach projektanta kolor cielisty ma jednak szerszy zakres,nie tylko bazowe tonacje beżu.
„A nude for every woman”- tak została zatytułowana najnowsza kolekcja francuskiego projektanta. Trend – nude na butach z charakterystyczną czerwoną podeszwą znalazł się w 7 różnych odcieniach tak, aby każda kobieta bez względu na kolor skóry mogła dobrać model dla siebie.
Seria The Nudes uzyskała naturalne kolory skóry kobiet z całego świata, spełniając potrzebę wysmuklenia nóg bladolicowych, oliwkowych i tych o naturalnie ciemnej karnacji.
Do tej pory w linii można było znaleźć sandałki Senora, awangardowe szpilki Deepik i klasyczne pantofelki Pigalle Goillies, a w tym sezonie dołączą do nich także
płaskie baleriny Solasofia.
Nowy model dostępny jest w siedmiu wariantach koloru nude, od kości słoniowej i wanilii aż po karmel. Solasofia wykonane są z miękkiej skóry Nappa, gwarantującej niezrównaną wygodę i komfort noszenia. Cena? $595.
Zdjęcia lookbook ‘ owe z najnowszej kolekcji Louboutin ‘a – baleriny Solasofia.
fot. materiały prasowe instagram @louboutinworld
Zdjęcia lookbook ‘ owe kolekcji Louboutin ‘a z 2013 roku
Giorgio Armani 81 – letni projektant porozumiał się z koalicją ponad 40 organizacji prozwierzęcych i wystosował oświadczenie: Mam przyjemność poinformować, że Armani Group podjęła stanowcze zobowiązanie wycofania futer zwierzęcych ze swoich kolekcji. Postęp technologiczny, który dokonał się przez ostatnie lata, zapewnił nam alternatywne materiały i sprawił, że okrutne praktyki wobec zwierząt stały się niepotrzebne. Kontynuując wprowadzane od dawna pozytywne zmiany, moja firma decyduje się teraz na poważny krok, by pokazać naszą troskę o ochronę zwierząt i środowiska – pisze projektant.
Armani pisząc o wprowadzaniu zmian prawdopodobnie ma na myśli używanie do produkcji ubrań strusich piór, które mogłyby zastąpić futra.
fot.mat.prasowe Armani Prive pokaz jesień zima 2015 . futro wykonane ze strusich piór .
W koalicji Fur Free Alliance, z którą współpracuje projektant jest też organizacja z Polski, Otwarte Klatki. Koordynatorka projektu Fur Free Retailer w Polsce, Małgorzata Szadkowska, jest bardzo zadowolona z decyzji Armaniego i ma nadzieję, że inni projektanci pójdą w jego ślady. Zaznaczyła też, że jego decyzja wpisuje się w działania podejmowane już przez inne gwiazdy świata mody.
Decyzja Giorgio Armani jasno pokazuje, że projektanci chcą być jeszcze bardziej kreatywni i tworzyć luksusową modę bez cierpienia zwierząt – napisała Szadkowska na stronie Otwartych Klatek. Pamiętam, że w zeszłym roku media obiegła informacja, że Stella McCartney i Vivienne Westwood zwarły szyki, żeby wspólnie popracować nad bardziej etycznymi i ekologicznymi rozwiązaniami w branży odzieżowej, a potem Hugo Boss zrezygnował z futer.
Dziś Armani, który przez dziesięciolecia wyznaczał trendy, mówi wprost, że na żadne futro ze zwierząt nie ma już miejsca w świecie mody. Jego ostatni komunikat to dla mnie dowód na to, że przyszłość mody to współczucie wobec zwierząt i innowacje.
Futra vs przepisy
Może się wydawać, że decyzja Giorgio Armaniego to tylko kropla w morzu pozytywnych działań. Od przeszło dwudziestu lat kraje zachodnie wprowadzają zakazy i regulacje dotyczące hodowli zwierząt futerkowych. Po raz pierwszy zakazano jej w Holandii, gdzie w 1995 r. zlikwidowano fermy lisów (całkowity zakaz hodowli zwierząt futerkowych wchodzi dopiero w 2024 r.). Najlepiej z zadania wywiązały się Austria i Wielka Brytania, gdzie już od ponad dekady obowiązuje całkowity zakaz produkcji futra. Kilka innych państw, w tym Włochy, ojczyzna Armaniego, wprowadziły ostre przepisy regulujące dobrostan zwierząt hodowlanych. Chodzi o zapewnienie warunków bliskich tym panującym w ogrodach zoologicznych, a co za tym idzie, poważne podwyższenie kosztów hodowli. Dzięki nim w Szwecji i Szwajcarii okrutny biznes stał się całkowicie nieopłacalny.Mimo pozytywnych zmian prawnych, wiele luksusowych marek korzysta z usług hodowli położonych w bardziej liberalnych krajach. W Polsce hodowców nie obowiązują żadne regulacje, a odebranie zwierząt przez grupę interwencyjną może się odbyć tylko w przypadku wykazania skrajnych zaniedbań. Nawet wtedy, zgodnie z prawem można zabrać z fermy tylko najbardziej chore i wycieńczone osobniki.
Kocham zwierzęta i szanuję je tak jak one szanują mnie . Nigdy nie założyłam skórzanych butów , skórzanych spodni , spódnic czy naturalnego futra i NIGDY tego nie zrobię . Brzydzę się nosić cierpienie na sobie nie winnych istot . Owszem noszę często futra i jestem ich wielbicielką ale SZTUCZNYCH . Futra sztuczne niczym w wyglądzie nie są gorsze i brzydsze od naturalnych a jeszcze mają plus są dużo tańsze. Śmieszy mnie najbardziej podejście osób,którzy nosząc prawdziwe futra i skóry uważają ,że są lepsze i bogatsze bo stać je na nie . A tak naprawdę są biedniejsi umysłowo i duchowo i szczerze z całego serca im współczuje . To nie średniowiecze technika i technologia poszła do przodu,zwierzęta nie muszą cierpieć abyśmy mogli cieszyć się pięknym sztucznym futrem ewentualnie z ptasich piór .
fot.mat.prasowe
fot.mat.prasowe
fot.mat.prasowe
Przeczytajcie,przemyślcie,zmądrzyjcie i szanujcie zwierzęta, przyrodę i otaczający nas świat.