Najmodniejszy duet kolorystyczny tej wiosny to róż z zielenią. Różowy to energia i zmysłowość. Zielony to harmonia i witalność. My postawiliśmy na limonkowy odcień zieleni z amarantem! Marynarka jak i spodnie pochodzą od polskiej marki Zaquad. Eleganckie spodnie z szeroką nogawką i elegancką dwurzędową marynarkę zestawiliśmy z bluzą z kapturem i białymi adidasami. Dzięki czemu uzyskaliśmy casualowy charakter, a więc jak widać, garnitur możemy wystylizować też bardziej miejsko w klimacie mody ulicznej. Bo schematy są po to by je łamać. Postawiliśmy na bluzy, bo wiosna tego roku jest chłodna. Wyjątkowo zimny maj, jak to śpiewała Kora z zespołem Maanam. Całość uzupełniliśmy torebką typu bowling bag. Torebka ta modna bardzo początkiem lat 2000 teraz na nowo powraca do mody. O tej torebce przeczytacie więcej w poście z cyklu bumerang modowy.
Czerwiec jest miesiącem, w którym społeczności LGBTQ+ z całego świata spotykają się i celebrują bycie sobą. Czemu akurat w czerwcu?
Pierwsi organizatorzy marszu równości wybrali ten miesiąc, by oddać hołd demonstracjom, które odbyły się 28 czerwca 1969 roku. Wszystko zaczęło rano, gdy nowojorska policja dokonała nalotu na Stonewall Inn, popularny gejowski bar w Greenwich Village w Nowym Jorku. Dnia 28 czerwca 1970 roku, czyli równo rok po zamieszkach Stonewall, odbył się pierwszy marsz Gay Pride w historii USA. Obejmował 51 przecznice do Central Parku w Nowym Jorku. Marsz zajął mniej czasu, niż zaplanowano ze względu na emocje oraz na ostrożność w przechodzeniu przez miasto z gejowskimi sztandarami. Pozwolenie na paradę zostało wydane ledwie dwie godziny przed paradą, ale maszerujący nie napotkali większego oporu ze strony mieszkańców miasta. Określenie Duma przypisuje się Brendzie Howard, biseksualnej aktywistce, która znana jest jako „Mother of Pride” (Matka Dumy) ze względu na koordynację pierwszego marszu Pride, oraz zapoczątkowanie tygodniowej serii wydarzeń wokół Pride Day, które stały się tradycją corocznych uroczystości, odbywających się na całym świecie w czerwcu. Słynne są słowa innego aktywisty, Toma Limoncelliego, który powiedział: „Następnym razem, gdy ktoś zapyta cię, dlaczego istnieją marsze LGBT lub dlaczego Miesiąc Dumy przypada na czerwiec, powiedz im: ‘biseksualna kobieta o imieniu Brenda Howard pomyślała, że tak powinno być”. Dlatego my w ramach solidarności z LGBT w czerwcu postawiliśmy na kolorowe i tęczowe stylizacje. Posiadamy dużo przyjaciół LGBT i są to bardzo wartościowi, mądrzy i dobrzy ludzie.
Nikt nie może się bać swej miłośći-jak śpiewa Piasek.
Czerwiec jest miesiącem, w którym społeczności LGBTQ+ z całego świata spotykają się i celebrują bycie sobą. Czemu akurat w czerwcu?
Pierwsi organizatorzy marszu równości wybrali ten miesiąc, by oddać hołd demonstracjom, które odbyły się 28 czerwca 1969 roku. Wszystko zaczęło rano, gdy nowojorska policja dokonała nalotu na Stonewall Inn, popularny gejowski bar w Greenwich Village w Nowym Jorku. Dnia 28 czerwca 1970 roku, czyli równo rok po zamieszkach Stonewall, odbył się pierwszy marsz Gay Pride w historii USA. Obejmował 51 przecznice do Central Parku w Nowym Jorku. Marsz zajął mniej czasu, niż zaplanowano ze względu na emocje oraz na ostrożność w przechodzeniu przez miasto z gejowskimi sztandarami. Pozwolenie na paradę zostało wydane ledwie dwie godziny przed paradą, ale maszerujący nie napotkali większego oporu ze strony mieszkańców miasta. Określenie Duma przypisuje się Brendzie Howard, biseksualnej aktywistce, która znana jest jako „Mother of Pride” (Matka Dumy) ze względu na koordynację pierwszego marszu Pride, oraz zapoczątkowanie tygodniowej serii wydarzeń wokół Pride Day, które stały się tradycją corocznych uroczystości, odbywających się na całym świecie w czerwcu. Słynne są słowa innego aktywisty, Toma Limoncelliego, który powiedział: „Następnym razem, gdy ktoś zapyta cię, dlaczego istnieją marsze LGBT lub dlaczego Miesiąc Dumy przypada na czerwiec, powiedz im: ‘biseksualna kobieta o imieniu Brenda Howard pomyślała, że tak powinno być”. Dlatego my w ramach solidarności z LGBT w czerwcu postawiliśmy na kolorowe i tęczowe stylizacje. Posiadamy dużo przyjaciół LGBT i są to bardzo wartościowi, mądrzy i dobrzy ludzie.
Nikt nie może się bać swej miłośći-jak śpiewa Piasek.
Kolejny nasz streetfashion wspólny, tym razem bardziej nasycony kolorami. Ja postawiłam na plisowaną spódnicę z neonowym golfikiem, a całość uzupełniłam pięknym i ciepłym płaszczem od Marty Kuszyńskiej. Od Marty miałam już na obie sukienkę, którą mogliście zobaczyć we wcześniejszym streetfashion. A kto przeoczył, to podsyłam link. Oczywiście zaglądajcie także na stronę Marty lub do butików stacjonarnych, bo znajdziecie tam prawdziwe perełki na ten sezon. Antoni postawił na odważniejsze zestawienie neonowa bluza do tego przezroczysta kurtka z nadrukiem panterki i awangardowe okulary, resztę stylizacji wyciszył khaki bojówkami i uglysneakersami. Jak widać, obydwoje postawiliśmy na uglysneakers. A Wy też stawiacie na uglysneakersy tej wiosny?!
Aaaaa i mamy zdjęcie z cocker spanielem z psem, w którego rasie jestem zakochana. Marze o cockeru, ale Antoni się nie zgadza! To już drugi raz jak robiąc zdjęcia na pl. Trzech Krzyży, ktoś daje nam psa do zdjęć to bardzo miłe i życzliwe. DZIĘKUJEMY!
Lato i festiwale w pełni, więc przychodzę z moimi propozycjami stylizacji na te okazje. Przygotowałam stylizacje w czterech modnych tematach: cekinowych, opalizujących, bandamkowych i rockowych. Do zdjęć zaprosiłam moją koleżankę, która jest świetną makijażystką i to Ona tak pięknie nas umalowała. Sesja odbywała się na dachu, gdzie droga na niego nie była tak prosta. Na początku weszliśmy na samą górę po schodach (chyba 15 piętro), gdzie okazało się, że tam niestety nie ma wyjścia na dach. Tak więc musieliśmy zejść i wejść po innych schodach znowu tak wysoko z bardzo ciężkimi fratkami pełnymi ubrań. Jak widać było warto! No bo czego nie robi się dla tak pięknych zdjęć. Zdjęcia wykonał prze zdolny Kamil Dybkowski, a pomagała mu i asystowała Monika Sadurska! To była zdecydowanie jedna z najmilszych i najbardziej owocnych współprac!
Chcecie powtórkę tego za rok?
Ja: Top i Spódnica – Reserverd, Mokasyny – Centro, Antoni: T-shirt i Szorty – H&M, Adidasy – ZARA, Weronika – Sukienka i Kamizelka – Reserverd, Buty – ZARA
Ja i Weronika : Sukienki – H&M, Szpilki(czarne) – WOJAS, (białe) – DEEZEE24, Antoni : T-shirt – NEW YORKER, Spodnie – Bershka, Buty – ZARA
Ja i Weronika : całość H&M, buty moje – ZARA, buty Weroniki – Converse,
W zeszłym tygodniu 7 lutego mieliśmy ogromną przyjemność gościć w Praskiej Drukarni na najnowszym pokazie marki BIZUU, czyli damskiego duetu projektantek Blanki Jordan i Zuzanny Wachowiak.
Pokaz został pięknie zaaranżowany a dodatkowo miał przepiękną oprawę muzyczną w postaci zespołu Audiofeels, który śpiewał a cappella światowe przeboje m.in. Justina Timberlake’a.
W kolekcji królowały zwiewne sukienki, tropikalne hafty i wzory, które są już znakiem rozpoznawczym marki. Nie zabrakło również żywych kolorów, można było zauważyć romanse kolorów czerwieni z różem czy niebieskiego z bielą.
Pojawiły się również bardzo zmysłowe kostiumy kąpielowe w hollywoodzkim klimacie.
Warto przyjrzeć się też dodatkom i detalom, gdyż te były prawdziwą wisienką na torcie.
Skoro już o dodatkach mowa to zobaczyć mogliśmy przepiękne romantyczne okulary rodem z lat 50 i 60, kolejno nerki w wydaniu retro ze słodkimi falbankami, nie zbrakło też kontrowersyjnego nadal trendu, mianowicie zestawienia sandałków ze skarpetkami (kontrowersyjny, bo sama pokazałam ten trend na blogu w stylizacji street style w sierpniu i zdania były mocno podzielone w komentarzach).
Wracając do dodatków to nie brakowało zwiewnych chust finezyjnie zawiązanych na głowach modelek w kształt kokard, skórzanych kaszkietów, kolczyków kół, pereł czy pasków. Stylizacje dopełniło obuwie marki Badura, które już po raz czwarty podjęło współpracę z BIZUU.
Pod koniec pokazu marka pokazała kapsułową linie ,, The Rolling Stones”, którą wraz z modelkami zaprezentował Jakob Kosel, który tego wieczoru był rodzynkiem na wybiegu wśród modelek i co ciekawe przez głośny doping publiczności po raz pierwszy uśmiechnął się na pokazie.
Cała kolekcja bardzo nam się podobała, szczególnie looki czerwono różowe i niebiesko białe choć, o dziwo nie jestem fanką tych kolorów to tu mnie urzekły, chyba to największy komplement dla projektantek, gdy swoją kolekcją przekonają osobę do fasonów i kolorów, które wcześniej nie koniecznie się faworyzowało. Do swojej szafy chętnie też zabrałabym trójkątne nerki z falbankami.
A tych, którzy nie byli na pokazie, zachęcam do butiku bądź sklepu internetowego, gdzie wkrótce będzie dostępna kolekcja. https://bizuu.pl/